*PROLOG*
Wędrowała ulicami starego miasta. Deszcz. Jej przyjaciel. Misja, nic więcej. Jednak, wiedziała że już nie wróci. Nagle podszedł do niej i złapał za rękę. Ten świat ich przerażał był inny. Pozbawiony magii. Brakowało w nim nadziei. Istniał ból, strach, cierpienie i śmierć. Oni już nie wrócą do gildii. Zmuszeni zostać w tym okropnym świecie. Przynajmniej razem.